Hala MOSiR zmieniona nie do poznania, klubowy nastrój, niesamowita oprawa świetlna i muzyczna – tak właśnie wyglądała Gala HFO3 w Nowym Sączu w sobotni (1 kwietnia) wieczór! Chętnych do obejrzenia dziesięciu walk nie brakowało, a zwodnicy reprezentowali wysoki poziom. wieczór! Chętnych do obejrzenia dziesięciu walk nie brakowało, a zwodnicy reprezentowali wysoki poziom.
– Jesteśmy gotowi. Wszystko zostało dopięte i jest tak, jak planowaliśmy. Udało się nam stworzyć nastrój klubowy, przyszło dużo ludzi. Co się rzadko zdarza, spora część biletów rozeszła się w przedsprzedaży – mówił przed HFO 3 Łukasz Pławecki, organizator gali.
Pierwsze dwie walki na zasadach K1, które miały miejsce były w wykonaniu kobieta, a dokładniej nastolatek. Karolina Skrzypiec (16) z klubu Halny zmierzyła się z Ivetą Mesarcikovą (15 lat) ze Słowacji, którą pokonała na punkty. Druga walka pomiędzy Julią Kiesiewicz (18 lat) z Halnego, aBarborą Mayerovą (17 lat) ze Słowacji zakończyła się wygraną, również na punkty, Słowaczki. Oba pojedynki na ringu były emocjonujące, a widownia dopingowała swoje faworytki.
– Po wygranej walce czuję się super i cieszę się, że wygrałam. Miałam nadzieję na wygraną, ale nie chciałam lekceważyć Słowaczki. Każdy przeciwnik jest trudny, ponieważ wymaga innego podejścia do walki – skomentowała swój debiut na ringu Karolina Skrzypiec z Halnego.
Dużą niespodzianką dla widzów była na pewno walka nr 3, również na zasadach K1. Zawodnicy, którzy stanęli na ringu, mieli dopiero po 9 lat. Miłosz Dąbrowa (klub Halny) i Adrian Citak (UKS Feniks) pokazali, że wiek nie jest przeszkodą, by wziąć udział w zawodowych pojedynkach, gdy walczy się dobrze i jest się odpowiednio przygotowanym. – Cieszę się, że będę debiutował na ringu. Denerwuję się i obawiam walki, ale wiem, że dam radę. Sam chciałem tu przyjść i walczyć – mówił przed walką Miłosz, który zaznaczył, że jego rodzice są na hali i będą go wspierać. Zawodnik z Halnego pokonał swojego rywala na punkty.
Następna część to były już główne walki, które nastąpiły po występie tanecznym dwóch tancerek z Reggaeton Korona Fitness Klub. Walkę numer cztery (na zasadach K1) wygrał Ireneusz Kuśka (20 lat) z Absortio Gym, a, który walczył zTomaszem Kadulą (19 lat) z TSW Wisła.
Piąty pojedynek na ringu był pierwszą walką na zasadach MMA w czasie HFO3. Walczył w niej Maciej Szczepaniak(18 lat) z klubu Halny, dla którego był to debiut w zawodowych pojedynkach. Wygrał on z doświadczonym 24-letnim Leonidem Krysiukiem z klubu Wojownik Grodno z Białorusi, którego znokautował poprzez duszenie trójkątne.
Szósta walka: Ivan Hatala (18 lat) z klubu Fire Gym kontra Maciej Kucharski (17 lat) z Klubu Halny. Obaj byli zawodnikami, którzy mieli wygrane na swoim koncie. W pojedynku zwyciężył Ivan Hatala. Siódma walka byłą drugą walką na zasadach MMA. Tym razem zmierzyli się Piotr Drozdowski (30 lat) z Academia Gorila z Tomaszem Mozdyniewiczem (26 lat) z klubu Halny. Sądeczanin wygrał swój pierwszy zawodowy pojedynek, nokautując przeciwnika.
Ostatni pojedynek na zasadach MMA to ósma walka między debiutującym Patrykiem Krzymowskim (19 lat) z Corio Team Łódź a Konradem Mikołajczakiem (23 lata) z klubu Halny Nowy Sącz. Zawodnik z Halnego pokonał przeciwnika już na początku pierwszej rundy, nokautując go. Dziewiąta walka, poprzedzająca pojedynek wieczoru odbyła się pomiędzy Pawlakami. Kamil Pawlak (22 lata) z klubu Halny przegrał z Przemysławem Pawlakiem (25 lat) z klubu GMTG.
Walka wieczoru na zasadach K1 była emocjonująca, choć krótka. Piotr Sokół (28 lat) z Ring Kraków już w pierwszej rundzie znokautował swojego przeciwnika Norberta Joba (18 lat) z Halnego. Każdy z zawodników miał już na swoim koncie kilka walk. – Czuję się świetnie, ponieważ wygrałem. Z trenerem założyliśmy szybką wygraną i udało mi się ten plan świetnie wykonać. – Była to moja druga walka z Norbertem. Pierwszy raz walczyliśmy amatorski i wówczas on wygrał walkę na punkty. Teraz miałem okazję się mu zrewanżować – skomentował swoją wygraną Piotr Sokół i dodał: – Gala zrobiła na mnie wrażenie, wszystko było świetnie zorganizowane, a oprawa była rewelacyjna.
Każdy wygrany zawodnik został uhonorowany wielkim pucharem, a przegrany jego mniejszą wersją. Każdy, kto walczył na ringu, został uhonorowany i nie odszedł z pustymi rękami. Nagrody zostały ufundowane przez sponsorów wydarzenia. – Zbieramy gratulacje po gali. Część walk wygrali nasi zawodnicy, część nasi goście. W tym roku planujemy jeszcze dwie gale. Jednym słowem: jesteśmy zadowoleni i chcemy to powtórzyć – skomentował galę Łukasz Pławecki.